Sesja noworodkowa - Sebastian
... to miłe uczucie, kiedy mogę towarzyszyć Parom, w kolejnym etapie życia. Nie zapomnę momentu, kiedy po raz pierwszy w tłumie ludzi koło Kościoła Mariackiego szukałam nieznanej mi pary, która czekała na mnie przed sesją narzeczeńską. Nie wiedzieliśmy o sobie prawie nic, a połączyła nas fotografia, i emocje które jej towarzyszą. Ela, Diego i ich czterotygodniowy synek Sebastianek z czarną jak heban czuprynką :) Fotografia to spotkanie, a tacy mali przybysze najlepiej czują się w swoim domu, czując znane im zapachy, i ciepłe ramiona rodziców. Naturalnie,bezpiecznie i blisko. Zapraszam :)
Komentarze
Prześlij komentarz